Ktokolwiek jadł eksportowane z Turcji słodkie morele, może mieć pewność, że wyhodowano je w Malatyii. Słynące z pysznych owoców miasto w południowo wschodniej Anatolii od dzisiaj ma nowy symbol – różowy szynobus. Kolor nie jest przypadkowy. Do pojazdów, które właśnie ruszyły na ulice metropolii, wstęp mają tylko kobiety.
„Zapotrzebowanie” zgłosiły podobno studentki Uniwersytetu İnönü, domagające się – nie bez racji – zapewnienia kobietom bezpieczeństwa w środkach komunikacji publicznej. To przecież w autobusie pobita została pielęgniarka wracająca z nocnego dyżuru. Współpasażera zdenerwował jej „bezbożny” strój – krótkie spodenki. W Bursie to samo spotkało nastolatkę w metrze (też za „nieodpowiedni strój”). Ozgecan Arslan, studentka z Mersin zginęła broniąc się przed kierowcą busa, który chciał ją zgwałcić.W miejskim autobusie zgwałcona została też Ayşe Arman z Ankary. Mogłabym wymienić jeszcze setki innych przykładów. Burmistrz Malatyii Ahmet Çakır pewnie też.
– Wsłuchaliśmy się w głos kobiet i bardzo się cieszymy, że mogą już korzystać z różowych tramwajów – mówił podczas oficjalnego przecinania wstęgi opasującej pojazdy tylko dla pań.
W jego ślady zamierzają iść włodarze Bursy (niektóre wagony metra już są oznaczone napisami „Tylko dla kobiet”) bo – jak deklarują – zależy im, by kobiety mogły podróżować komfortowo i bez obaw.
Niby pięknie, niby szlachetnie, a jednak coś tu nie gra i Turczynki dobrze o tym wiedzą. Facebooka zalała dziś fala postów, z których płynie niezgoda na wykluczanie kobiet z przestrzeni publicznej.
Bo – niestety – taki może być efekt. – W Japonii od 10 lat są linie metra specjalnie dla kobiet i nikt nie robi o to krzyku – odpowiadają tureccy politycy. Dziennikarze lewicowego portalu „Diken” podkreślają jednak, że kraj, w którym rozpowszechniona jest „zinstytucjonalizowana nierówność płci” nie powinien być dla Turcji przykładem.
Gdyby mężczyźni dopuszczający się przemocy wobec kobiet nie czuli się w Turcji coraz bardziej bezkarni (odkąd rządzi AKP z roku na rok rośnie odsetek gwałtów i zabójstw dokonywanych przez mężczyzn na kobietach – pisałam o tym w artykule https://www.tygodnikpowszechny.pl/bo-szorty-byly-za-krotkie-36165 ). Jednak politycy bez żenady bronią przestępców twierdząc, że kobiety nie powinny zachowywać się wyzywająco (czyli np. śmiać w restauracjach) i ubierać jak prostytutki (czytaj: nosić szorty zamiast zakrywać całe ciało i włosy jak konserwatywne muzułmanki, zupełnie, jakby one nie padały ofiarami przestępstw). Na razie nikt nie zmusza kobiet, by podróżowały różowymi tramwajami, mogą wsiadać do tych „normalnych”. Wypowiedzi tureckich polityków, ustawy nad jakimi pracują i w ogóle kierunek w jakim zmierza kraj sugeruje jednak, że to tylko kwestia czasu.